Łączna liczba wyświetleń

poniedziałek, 18 czerwca 2012

Euro szał :-)

Hi :-)


Ogarnął Was piłkoszał? :-) Mnie totalnie - muszę Wam się przyznać, że oglądam piłkę od chyba 20 lat i na Euro czekałam z ogromnym utęsknieniem, aż boję się, co będę oglądać, jak już to wszystko się skończy... Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że na piłce znam się lepiej niż wielu facetów, których na początku wprawia to w niezłe osłupienie :-)
Niestety nie udało mi się wylosować biletów na meczu reprezentacji, próbowałam potem je kupić, ale z róznych względów plan nie wypalił...odpadniecie polskiej reprezentacji złamało mi serducho...ale i tak dziękuję chłopakom ze emocje, których nam dostarczyli i za te piękne historie, które widzielismy codziennie na naszych polskich ulicach.


Na pocieszenie po sobotnim meczu wybraliśmy się w spokojne niedzielne popołudnie z mężem na spacer. Było spokojnie, ulice wysprzątane i niemal nie zdradzały śladów szaleństw minionej nocy. Poznań był przede wszystkim zielony - kibice z Irlandii to najcudowniejsi kibice pod słońce, zaraz za naszymi. Tymczasem ja trzymam kciuki za naszych braci Ukraińców, aby nakopali bramek Anglikom i awansowali dalej - bo co to za mistrzostwa bez organizatorów. Niech szał Euro trwa, a my Polacy, bez względu na wszystko, bądźmy do końca dobrymi gospodarzami :-)














bluzka: Mango
spodnie: Zara
torebka: Asos
buty: przywiezione z Rzymu :-)
bransoletki: Ana Collection (perłowa), Kruk for Poznań Plaza
okulary: H & M


Strefa kibica - Poznań Podolany :-)



wtorek, 5 czerwca 2012

Dolce vita in Rome

Hello :-)


Słońce, dobre wino i mnóstwo zabytków...z tym kojarzy nam się Rzym... Mieliśmy to szczęście, że nasi przyjaciele mieszkają w Rzymie i mogliśmy ich odwiedzić :-) Ostatni tydzień spędziliśmy zatem rozkoszując się rzymskim dolce vita. Co to dużo mówić - było kapitalnie! Czas spędziliśmy włócząc się po wąskich ulicach Rzymu, podziwiając co chwilę architekturę i zabytki miasta, a także rozkoszując się cudownym winem i włoską kawą. Jest coś magicznego w sposobie parzenia kawy we Włoszech - ja, maniaczka tego energizującego napoju oświadczam, że nigdzie indziej nie smakuje ona tak dobrze jak właśnie we Włoszech. Patrząc na szarugę za oknem żałuję, że moje rzymskie wakacje są już tylko pięknym wspomnieniem...



 A jeśli chodzi o modowe zakupy - moja szafa wzbogaciła się o cudowne chabrowe sałdałki do kompletu z pasującym do nich lakierem do paznokci.